środa, 23 października 2013

sznurowadła i kokardki

ha! mówiłam Wam, że Dziabong umie wiązać kokardki ze sznurówek?
nie...?
no to muszę nadrobić to - umie i to już od dawna :D

ze względu na to, że jest on bardzo lingwistyczny, a zarazem lubi rytmy i rymy - to stworzyłam kilka wierszyków ułatwiających mu naukę...

za metodę, którą wybrał jako technikę wiązania jest jak TA, czyli tzw. na okrętkę z bardzo popularnym wierszykiem w sieci o myszkach Miki i Piki...
popularna - szczególnie dla dzieci - jest metoda łączenia dwóch pętelek, ale z mojej perspektywy jako pedagoga terapeuty, widzę tutaj trudność manualną/motoryki małej, gdyż obie ręce są zajęte trzymaniem pętelek i muszą opanować technikę ich przewlekania/łączenia, to trudne... jednak TUTAJ fajny wierszyk o uszkach króliczka

technik sznurowania butów jest mnóstwo - dziecko może spróbować kilku i wybrać dla siebie najlepszą
ja ze swojej strony proponuję by dzieci najpierw trenowały przewlekanie sznurków przez dziurki, potem nauczyły się wiązać kokardkę, a następnie połączyły obie te umiejętności w zasznurowanie bucików swoich (nawlekanie sznurówek przez dziurki i zawiązanie ich na kokardkę)

do treningu wiązania kokard przydadzą się dwukolorowe długie sznurki zaczepione np. o oparcie krzesła czy biurko - mogą to być połączone ze sobą sznury w dwóch kolorach, choć ja zrobiłam to tak, że białe sznurki dałam dzieciongom do pomalowania czerwonym lub czarnym mazakiem od środka do jednego końca - druga połowa została biała
pomocne to jest przy śledzeniu drogi każdego końca z osobna, a duży format pozwala pracować przy wiązaniu z ramienia

osobiście odradzam papierowe, takie lekkie i cienkie makiety bucików - gdyż wymaga to od dziecka dodatkowo przytrzymania bucika do podłoża, co może utrudnić wiązanie kokardy
takie lekkie formy są super do treningu przewlekania - to jak najbardziej polecam!
TU alternatywy klasycznego nawlekania sznurówek - mogą trudność sprawić także dorosłym ;-)

przy nauce wiązania butów nie można zapomnieć o metodzie pokazowej - ale warto pamiętać, aby nasze ruchy były lustrzanym odbiciem (kiedy jesteśmy naprzeciwko dziecka), albo najlepiej usiąść obok lub za dzieckiem, aby być w tę samą stronę zwróconym - ważna tutaj kwestia lateralizacji dziecka (czyli którą stronę ma dominującą - ale o tym innym razem napiszę szerzej ;)!), aby dopasować ruchy rąk...


dziś przedstawię Wam moje trzy wierszyki do wiązania butów na okrętkę jednej pętelki - jeden wierszyk o ogonkach myszek, drugi o walczących wężach, a trzeci o spotkaniu dwóch stonóg :)

poprosiłam Dziabonga by krok po kroku wiązał buty i dał kolejne etapy mi sfotografować, dzięki temu mogę zaprezentować Wam dokładnie jego technikę :)
jeden wierszyk będę pisała krok po kroku pod zdjęciami - zatem lecimy!

Myszki z dwoma ogonkami

zamieniły się miejscami

Jedna pod drugiej ogon się wsunęła

to ją druga zacisnęła

Pierwsza więc pętle z ogona zrobiła

To ją ogonem druga okręciła

I ogon w pętlę pod nią wsunęła

czym kokardkę z nich zawinęła!


2. o wężach - etapy wiązania takie samej jak z myszkami:

Węże dwa sobie pełzały
aż się razem skrzyżowały.
Jeden wąż pod drugim się zacisnął,
że aż tamten z bólu głośno syknął!
Więc w obronie wygiął swoje ciało w łuk
- pierwszy go otoczył; zaraz będzie huk!
Atak pod wężem jest nie na żarty,
bo tak powstają piękne kokardy!

2. o stonogach - tak samo, z pętlą na okrętkę; fajnie jest tutaj intonować fajnie ten dialog, żeby różniły się tembry i tony głosu jednej i drugiej stonogi ;)

Mówi stonoga do stonogi
"Po co Ty wchodzisz mi na nogi?"
"Ależ koleżanko droga,
pod Tobą jest moja noga!"
"Wciskasz mi, to jest mój dół!
Zaraz złożę się na pół...!"
"Ty mnie nie strasz kochaniątko,
zrobię z Ciebie zawiniątko
i od spodu Cię podejdę...
oj, oj, oj...! Kokardą zatem będę!"


i jak podoba Wam się...?

to na deser pokażę Wam, jak wiąże buty Dzidziongowi - on trenuje nawlekanie, sznurowanie, ale póki co kokardy wiąże mu jeszcze ja ;-)
i ulubioną techniką przez nas jest tzw. expresowa :D
zobaczcie - koniecznie spróbujcie sami, niezły trening dla mózgu dorosłego i fajna odmiana na poranki przed wyjściem!

aha - taka moja rada jeszcze... warto jest zawiązać jeszcze raz ze sobą pętelki na kokardce, wtedy uniknie się ich nagłego rozwiązania ;-)



6 komentarzy:

  1. ależ te moje dzieci mają brudne tenisówki ;-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli to Twoje autorskie pomysły i wiersze to jestem pod wielkim wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra! Ale znalazłam jeszcze jeden prostszy sposób. Moje dziecię właśnie ćwiczy :) Dzięki za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo - podziel się pomysłem!
      młodszego właśnie uczę i póki co nie kuma - ale on 3latek ;)

      Usuń
  4. Super pomysł z wierszykami. Jeszcze tego nie próbowaliśmy i pewnie zaczniemy. Dzięki za inspirację!

    OdpowiedzUsuń