poniedziałek, 24 lutego 2014

warsztat logicznego myślenia



no i mamy kolejny - lutowy warsztat z projektu DZIECKO NA WARSZTAT
logika, logika, logika :)

powinnam zacząć od tego, że logiczne myślenie niejako nie jest dostępne dla moich dzieciongów, w pełnym wymiarze jego znaczenia i funkcji

dlaczego?
ze względu na wiek i etapy w jakich znajduje się ich rozwój poznawczy

jednakże to też nie jest tak, że dzieci nie dysponują umiejętnościami, które są niezbędne dla rozwoju logiki - bo dysponują! ale opanowanie tych umiejętności wymaga wielu działań i zmian, a te warunkowane są przez czas i stymulacje (przeważnie!)

aby przedstawić umiejętności, które były podstawą dla naszego warsztatu chcę Wam opisać uproszczony schemat faz rozwoju poznawczego dzieci do lat 7, bazując na teorii Jean Piageta
rozwój poznawczy odnosi się do rozwoju myślenia i rozumu, który służy odbieraniu, przechowywaniu, przekształcaniu, przetwarzaniu, tworzeniu i weryfikowaniu informacji, kształtujących zachowanie i umiejętności poprzez ponowne wyprowadzenie tych informacji, a wg. Piageta u człowieka rozwój ten przebiega w 4 fazach:
FAZA 1. MYŚLENIE SENSORYCZNO-MOTORYCZNE (0-2 lata), struktura poznawcza: schemat działania
FAZA 2. MYŚLENIE PRZEDOPERACYJNE (2-7 LAT), struktura poznawcza: schemat wyobrażenia
FAZA 3. MYŚLENIE OPERACYJNE (7-12 LAT), struktura poznawcza: operacje konkretne
FAZA 4. MYŚLENIE ABSTRAKCYJNE (12 - ... LAT), struktura poznawcza: operacje formalne

tak się składa, że logiczne rozumowanie mieści się w operacjach myślenia, a nie w schematach - dodatkowo na etapie operacji konkretnych logika dotyczy rozwiązywania problemów odwołujących się do rzeczywistości, konkretnych, a dopiero na etapie operacji formalnych logiczne myślenie rozpościera w pełni swe skrzydła (z badań jednak wynika, że jedynie połowa ludzkości osiąga ten etap rozwoju poznawczego...) - dlatego też warsztat logicznego myślenia z dziećmi w wieku 3 i 5 lat jest bardzo ciekawym doświadczeniem :-)

ale trzeba pamiętać, że myślenie logiczne nie wyrasta w człowieku nagle, ot tak! to proces, który wymaga wykonania wielu kroków, pokonania różnych trudności, oraz zdobycia masy doświadczeń... przebieg procesów poznawczych na wszystkich etapach rozwoju tworzy integralną i spójną całość, zatem każda umiejętność ma swój ściśle określony cel. Pomimo, że cel rozwojowy możliwy jest do osiągnięcia w późniejszych etapach/fazach rozwoju, to proces tworzenia danej umiejętności, zmierzającej do tego celu możliwie rozpoczyna się nierzadko dużo wcześniej...

jako temat przewodni warsztatu obraliśmy sobie WODĘ i w naszych działaniach bazowaliśmy na kształtowaniu schematów pojęć stałości i pojęcia odwracalności, a także na podstawowych dwóch operacjach myślenia, porządkujących informacje o świecie czyli: klasyfikowanie oraz szeregowanie oraz trenowaliśmy tak nieco mimochodem bazowe umiejętności operacji formalnych takich jak np. rozumowanie kombinatoryczne - a z jakim skutkiem, to zobaczycie sami zaraz :D

a co potrzebowaliśmy  do naszego warsztatu...?
- WODY - duuużo wody, do tego najlepiej kolorowej
- różne pojemniki, naczynia wszelakie, wskazane by były przezroczyste (acz niekoniecznie)
- po 5 kropelek wyciętych z 4 różnych kolorów o rosnącej wielkości (może być więcej sztuk kropelek, my mieliśmy w efekcie więcej ich...)
- szmaty, ścierki, mop... to już po warsztacie, ale warto o tym wspomnieć, że są niezbędne :D


zaczęliśmy od zadania... znane dosyć, ale my je wykonaliśmy praktycznie - i okazało się banalnie łatwe nawet dla 3 latka :D

(używam pojęcia jednostka lub część wody, a nie powszechnie znanej z tego zadania miary objętości - litra, dlatego, że nie jestem pewna czy to były właśnie litry ;-) a nie chce wprowadzać pojęć dzieciongom ot tak, w oderwaniu od rzeczywistości)

Jeśli mamy dwa naczynia o pojemności jedno 5 jednostek wody, a drugie 3 te same jednostki wody - jak odmierzyć dokładnie 4 takie jednostki wody?
















no i się udało :D

są dwa sposoby rozwiązania tego zadania, my wybraliśmy ten pierwszy - na drugi nie starczyło dzieciongom czasu i motywacji ;-)

Sposób I
Nalewamy do naczynia na 5 części wody do pełna. Przelewamy z niego wodę do naczynia na 3 części wody i w ten sposób w pierwszym naczyniu zostaną nam 2 części wody. Wylewamy wodę z naczynia drugiego, tego z 3 częściami wody. Wodę z naczynia 5-częściowego przelewamy do naczynia 3-częściowego - teraz w naczyniu 3-częściowym mamy 2 części wody. Do naczynia 5-cześciowego nalewamy pełno wody i przelewamy ile się da wody do naczynia 3-częściowego - a da się jedynie 1 część, czyli w naczyniu 5-częściowym zostaje nam dokładnie 4 części wody.

Sposób II
Nalewamy 3 części wody do naczynia 3-częściowego. Przelewamy całość do naczynia 5-częściowego. Znowu napełniamy naczynie 3-częściowe do pełna. Przelewamy ile się da do naczynia 5-częściowego. Da się 2 części wody więc w 3-częściowym zostanie 1 część wody, a naczynie 5-częściowe jest pełne. Opróżniamy 5-częściowe naczynie i przelewamy pozostałą jedną część wody z naczynia 3-częściowego do drugiego naczynia. Nalewamy do naczynia 3-częściowego pełno i przelewamy do naczynia 5-częściowego. W ten sposób w naczyniu 5-częściowym otrzymujemy 4 części wody.


potem nastał czas zabaw wodą, w których dzieciongi dały wyraźnie znać, że nie mają rozwiniętego pojęcia odwracalności
to całkiem mnie nie dziwi!
tak w gwoli ścisłości: pojęcia stałości dotyczą umiejętności percepcyjnej człowieka - to wiedza o tym, że coś zostaje takie samo w obliczu ciągłych zmian.
pojęcia stałości określa się mianem NIEZMIENNIKÓW i człowiek opanowuje je stopniowo, w określonej kolejności:
- stałość obiektu (oraz wielkości i kształtu) - ok. 1 roku życia
- stałość elementów zbioru (oraz liczby) - ok. 6-7 rok życia
- stałość masy - ok. 7-8 rok życia
- stałość ciężaru - ok. 9-10 rok życia
- stałość objętości - ok. 11-12 rok życia


nasze ćwiczenia warsztatowe dotyczyły zabaw z wodą - czyli dotykały bezpośrednio w szczególności pojęcia stałości objętości (w zadaniu logicznym opisanym wyżej bazowaliśmy na elementach zbioru, a że dzieciongi znają schemat liczenia i mają opanowanie przeliczanie i rachowanie w zakresie do 5 niemalże w pamięci - choć palce bardzo pomagają!) - nic dziwnego zatem, że dla dzieciongów zadanie porównania objętości wody nalanych tą samą miarką, takiej samej ilości wody do dwóch naczyń: pojemnika wysokiego i wąskiego oraz pojemnika płaskiego i niskiego - okazało się logicznie łatwe... wskazali wysokie naczynie zgodnie mówiąc "tu jest więcej wody" :D









jak pomóc dziecku w opanowaniu pojęć stałości?
przede wszystkim warto jest wiedzieć, w jakiej fazie rozwoju jest dziecko i tak dostosowywać pomoce, materiały i treści edukacyjne by dawać możliwość swobodnego działania, manipulowania, eksperymentowania, popełniania błędów - nawet po stokroć! Dziecko rozumie to co może zobaczyć i sprawdzić w praktyce, choć miewa tendencję do uogólnień (to wynika z rozwoju operacji klasyfikowania i szeregowania - bo one pomagają porządkować świat w głowie człowieka!)


zrobiliśmy sobie przerwę z zabawami wodnymi, aby na chwilkę poćwiczyć zdolność segregowania elementów oraz układania różnych sekwencji z nich... krótko to trwało, ale owocnie!




nawet udało się ułożyć małe sudoku - 4 rzędy po 4 kolumny, tworzące 4 pola po 4 papierowe kropelki, a w każdym rzędzie, kolumnie oraz polu pojawić się mogły jedynie po jednym z 4 kolorów kropelek...







ułożyliśmy też różne mandale - to wyszło jakoś całkowicie spontanicznie, ale bardzo się spodobało :)







a potem przyszedł czas na nieposkromione wodne szaleństwo :)


był szał!!!

a potem była plama wielka... i sprzątania 1 minuta ;)


a żeby było wesoło, to przygotowałam też dla Was zagadkę logiczną :)
ja nie ukrywam - uważam, że myślenie kreatywne (prawopółkoluowe) bardzo często pozwala rozwiązać wiele zadań, które pozornie wydają się jedynie lewopółkulowe, czyli ewidentnie wynikające z rozumowania logicznego
integrowanie półkul pozwala na wykorzystanie większego potencjału umysłowego, zatem nie zawężajmy się li tylko do logiki - wyjdźmy poza schematy i bądźmy kreatywni :D

ZAGADKA DLA WAS
Wyobraźcie sobie, że jesteście w pomieszczeniu, w którego podłodze jest rurka. Na dnie rurki jest piłeczka do gry w ping-pong. Rurka jest umieszczona w podłożu na głębokość 40 cm. Piłeczka przylega na tyle ściśle do ścianek rurki, że nie da się wsunąć nic pomiędzy, ale piłeczka nie jest w rurkę wciśnięta - tzn. możliwy jest ruch "góra-dół" piłeczki w obrębie rurki. 
Zadanie polega na wyjęciu całej piłeczki, bez uszkodzeń ani zgnieceń. 
W pomieszczeniu można skorzystać jedynie z 5 materiałów pomocniczych: świeczki, śrubokrętu, żarówki, wieszaka oraz odcinka taśmy klejącej o długości 50 cm.

Rozwiązanie zadania jest niezawodne, tzn. że nie trzeba go przetestować, by mieć pewność o jego skuteczności!


rysunek poglądowy ;-)


dzięki, że odwiedziliście nas w już 6 warsztacie projektu Dziecko na Warsztat - zapraszam do odwiedzania innych blogów projektowych oraz przypominam, że w marcu czeka nas kolejny warsztat - na tapetę weźmiemy Królowę Nauk, czyli przed nami warsztat matematyczny tym razem :)

niedziela, 9 lutego 2014

zapałki w rękach dzieci

ponoć równa się to z wszczęciem pożaru

jednak przyznam Wam szczerze się do czegoś - z premedytacją daję moim dzieciom pudełka z zapałkami do różnych zadań, zabaw i ćwiczeń (zadania z życia codziennego w metodyce Montessori zakładają obcowanie z przedmiotami potencjalnie będące niebezpiecznymi dla dzieci - ale jednak użytecznymi w prozaice dnia, jak np. żelazko, zapałki...)


ZAPAŁKI DAJĘ DZIECIONGOM TYLKO I WYŁĄCZNIE POD OBECNOŚĆ MOJĄ LUB INNEGO DOROSŁEGO!!!

i myślę, że w tym leży sedno problemu
tzn. zapałki + dzieci - dorośli = ryzyko pożaru

nie mniej jednak dzisiaj będzie właśnie o zapałkach...a my wiele z nimi robimy!
co prawda jeszcze przed nami zabawy w układanie poprawnych równań matematycznych z zapałek, ale, ale, ale... i tak się dużo dzieje - a pewno namiastkę wrzucam poniżej!

odpalenie zapałki poprzez potarcie jej o brzeg pudełka to nie lada sztuka!
dodatkowo to świetny trening chwytu pęsetowego i chwytu kluczowego





jak już mieliśmy zapaloną świeczkę to takie małe ćwiczenie logopedyczne - dmuchanie na płomień w taki sposób, aby nie zgasł
płomień ma tańczyć ;-)


potem parowanie - zapałki wypalone w jednym rzędzie i do nich dokładanie po jednej z siarką i ułożenie ich w drugim rzędzie





następnie układanie z zapałek studni i pagody
różnica między studnią a pagodą jest taka, że w studni kolejne poziomy z zapałek (patyczków) układa się w tej samej linii, przez co powstaje nam prostopadłościan, natomiast w pagodzie układa się kolejne poziomy coraz bliżej środka, dzięki czemu możemy stworzyć ostrosłup (gdybyśmy oczywiście skracali nasze zapałki na odpowiednią długość to wyszło by to jeszcze bardziej efektownie)





pogadaliśmy sobie o samych zapałkach, o tym z czego są zrobione, jak to się dzieję, że poprzez pocieranie odpalają się, ale także o zagrożeniach - np. że zapałki same mogą się bardzo łatwo odpalić i tu mały eksperyment:


mając już wszystkie zapałki wypalone postanowiliśmy zająć się też pudełkiem!
długopisem porobiłam dziurki w pudełku środkowym i Dzidziong wtykał w te otworki zapałki





natomiast Dziabong powciskał zapałki do rurki po długopisie (i tak nie pisał już ;P!)
oraz połączył dwa wąskie brzegi zewnętrznego pudełka zapałek przy użyciu trzech zapałek





a Wy dajecie dzieciom zapałki do rączek...?