niedziela, 4 maja 2014

jestem zachadzona

zniknęłam z blogosfery na 6 długich tygodni...
niestety ten okres objął terminy publikacji 5 warsztatów z dwóch projektów, w których bierzemy udział....
ale powiem krótko podpierając się powiedzonkiem Galów tj. Asterix czy Obelix: niebo zwaliło mi się na głowę!

a po nocy przychodzi dzień,
a po burzy spokój...


jeszcze potrzebuję trochę czasu by wyjść na prostą, ale już czuję się dużo lepiej!

dziękuję tym, którzy odwiedzali i martwili się i pytali o to, co się dzieje
przepraszam tych, którzy odwiedzali i rozczarowywali się brakiem postów

oby wiosna rozkwitła w naszych duszach i ciałach - ja czekam na nią i wiem, że nadejdzie :)
całuję,
mamong - lekko nie-strong, a wręcz słabong mamong

9 komentarzy:

  1. Głowa do góry. My też wychodzimy na prostą. Chociaż nie wiem czy kiedykolwiek wyjdziemy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Marta, trzymaj się ciepło :) U nas też były zawirowania, teraz - jak to się mówi - przyczesuję włosy i wychodzę do ludzi. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie życzę dużo siły i aby to słonko jak najszybciej wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Halo, co u Was? Lepiej, zieleniej, nadziejniej? Trzymaj się! I odezwij czasem! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. zniknął Strong mamong z czasoprzestrzeni :>

    OdpowiedzUsuń
  6. hej Marta,słyszałam że pytałaś o mnie. Pisz do mnie na masarnik@gmail.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Puk, puk, gospodarze, odezwijcie się chociaż "nikogo nie ma w domu" ;-)

    OdpowiedzUsuń