dzisiaj odbył się podwieczorek urodzinowy Dziabonga!!!
powiem Wam, że hasłem przewodnim można spokojnie powiedzieć - dinozaury ;)
a wszystko za sprawą wykopalisk kości T-rexa w kostce gliny (nie uwierzycie, ale mega ruchliwe 5-latki były w stanie dłubać w tym przez blisko godzinę!)
no i...oczywiście za sprawą unikatowego tortu - a zrobienie go jest naprawdę łatwe, spójrzcie:
najpierw przygotować krem - mascarpone, barwniki (można wziąć naturalne, typu kakao, cynamon, maliny - ja wzięłam spożywcze w paście) i trochę cukru
ciasto, ja robiłam na bazie TEGO przepisu - choć trochę zrobiłam po swojemu, bo dodałam też dyni ;-)
układamy z części dinozaura
smarujemy kremem...
ozdabiamy - ja wybrałam kolorowe czekoladowe cukierki
i gotowe - WSZYSTKIEGO SMOCZO-DINO-DOBREGO :)
WOW- to odnośnie tortu! Dziabongowi wszystkiego dobrego zaś :)
OdpowiedzUsuń