trzeba się czymś zająć, więc wyjmujemy różne karty pracy, kolorowanki i inne zadania i kredki...ale, kredki są połamane!
trzeba naostrzyć temperówką!
jak byłam w szkole, to mówiło się "strugałka" "ostrzałka" "ostrzyrka" - ale prawidłowo to temperówka , którą się temperuje kredki ;-)
no więc, dawaj temperujemy - trudna sztuka, a jaki trening dla małych rączek!
potem zgarniamy ścinki na jedną kupkę - ile tego jest, a jakie kolorowe!
udało się zachować kilka ładnych sprężynek, podoba się dzieciongom - zauważają drzazgi, więc i wniosek szybki, że kredki są z drewna...
...więc jak drewno, to trzeba ze ścinków zrobić drzewo :-)
szybko: kartki, klej i plastelinę na pień i zwierzaki dodatkowe
pień z plasteliny starannie roztartej na kartce, a zwierzaki mocno przymocowane obok, korona to oczywiście poklejone ścinki - sprężynki, wióry i drobinki kolorowych rysików
i gotowe!
Dziabong ma małe drzewko i prehistorycznego tapira i lamę
Dzidziong ma duże drzewo i słonia
prace warto unieść, aby ścinki, które się nie skleiły opadły
Właśnie zbieram "strużynowe obrazki" w necie.
OdpowiedzUsuńTworzę taki spis ;-)
Umieszczę Was w nim koniecznie!
Czy mogę obok linka do Was zamieścić jakieś Wasze zdjęcie (bez twarzy dzieci)?
Byłabym wdzięczna :-)
ale fajnie - bardzo mi miło!
Usuńgdzies na blogu moim jest jeszcze jedna praca ze strużynek - chyba z żonkilem ;-)
a foty bierz, które sie podobają - dzięki!
Serdeczne dzięki! :-)
UsuńPodeślę linka, jak będzie gotowy :-)
http://bajdocja.blogspot.com/2013/09/ze-struzyn.html
UsuńJeszcze raz dziękuję :-)
jest moc!
OdpowiedzUsuń