wtorek, 24 września 2013

temperówka i kredki

znowu siedzimy w domu (tym razem kaszel, pewnie z tego kataru, ech...)
trzeba się czymś zająć, więc wyjmujemy różne karty pracy, kolorowanki i inne zadania i kredki...ale, kredki są połamane!
trzeba naostrzyć temperówką!
jak byłam w szkole, to mówiło się "strugałka" "ostrzałka" "ostrzyrka" - ale prawidłowo to temperówka , którą się temperuje kredki ;-)
no więc, dawaj temperujemy - trudna sztuka, a jaki trening dla małych rączek!


potem zgarniamy ścinki na jedną kupkę - ile tego jest, a jakie kolorowe!
udało się zachować kilka ładnych sprężynek, podoba się dzieciongom - zauważają drzazgi, więc i wniosek szybki, że kredki są z drewna...

...więc jak drewno, to trzeba ze ścinków zrobić drzewo :-)
szybko: kartki, klej i plastelinę na pień i zwierzaki dodatkowe
pień z plasteliny starannie roztartej na kartce, a zwierzaki mocno przymocowane obok, korona to oczywiście poklejone ścinki - sprężynki, wióry i drobinki kolorowych rysików




i gotowe!
Dziabong ma małe drzewko i prehistorycznego tapira i lamę
Dzidziong ma duże drzewo i słonia



prace warto unieść, aby ścinki, które się nie skleiły opadły 

5 komentarzy:

  1. Właśnie zbieram "strużynowe obrazki" w necie.
    Tworzę taki spis ;-)
    Umieszczę Was w nim koniecznie!
    Czy mogę obok linka do Was zamieścić jakieś Wasze zdjęcie (bez twarzy dzieci)?
    Byłabym wdzięczna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale fajnie - bardzo mi miło!
      gdzies na blogu moim jest jeszcze jedna praca ze strużynek - chyba z żonkilem ;-)
      a foty bierz, które sie podobają - dzięki!

      Usuń
    2. Serdeczne dzięki! :-)
      Podeślę linka, jak będzie gotowy :-)

      Usuń
    3. http://bajdocja.blogspot.com/2013/09/ze-struzyn.html

      Jeszcze raz dziękuję :-)

      Usuń