no tak, tak!
zapomnieć się nie da, że to już tej nocy św.Mikołaj odpala sanie z zaprzęgiem reniferów i wyrusza w podróż po świecie, aby obdarować wszystkie dzieci prezentami :)
my mamy swoistą tradycje związaną z tym wieczorem - ale przypomniała nam o tym kartka z naszego kalendarza adwentowego
więc wyjęliśmy nasze specjalne buty, które stworzyliśmy właśnie na okoliczność mikołajek
napisaliśmy listy
i ustawiliśmy nasze listy w butach i...poczęstunek - babeczki i wodę dla św.Mikołaja między drzwi ;-)
a teraz...czekamy do rana przebierając nóżkami z radości :D
choć prezenty już są, bo dzieciongi już śpią :D)
A u nas pod poduszkę się chowa :)
OdpowiedzUsuńChociaż schowałam tez do szuflady ze skarpetkami, bo Tygrysiasty wstaje zaspany zazwyczaj i pod poduszką nie znalazł a w szufladzie od razu.
Mina dzieciaków bezcenna! Uwielbiam czas świąt!
oj tak...bezcenna ;)
Usuń