sobota, 23 lutego 2013

dmucho-birynt

ciąg dalszy zastosowania kuleczki z dezodorantu, no i przecież po zrobieniu wyrzutni z pudełka po butach zostało zamknięcie, także dziś je wykorzystaliśmy
łatwy w wykonaniu, szybki, a jak bardzo absorbujący czas, uwagę, zapał dzieciongów - to myślę, że większość z Was się domyśla ;-)
różnie z tym dmuchaniem było - dmuchaliśmy po prostu na kulkę w kierunku w którym miała się poturlać, innym razem dmuchanie odbywało się przy użyciu słomki do picia, zaś tę technikę dzieciongi zaadaptowały sobie pod swoje preferencje i tak Dzidziong używał słomki jako świetną metodę na plucie i ściekanie śliny przez nią na kulkę, zaś Dziabong traktował słomkę jako popychadło lub szturchadło kulki w kierunku w którym miała się toczyć, inną techniką było wspomaganie się przy dmuchaniu na kuleczkę poprzez obracanie pudełkiem, a jak już na serio nie chciała turlać się tam gdzie chcieliśmy, to podnosiliśmy pudełko by ją stoczyć samoistnie ;-)
6 w 1 - full service xD






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz