wczoraj wieczorem zagadałam się ze znajomą na temat materiałów i technik plastycznych - ona prowadzi zajęcia dla maluchów w swojej klubokawiarni, a ja bawię się ze swoimi dzieciongami w domu ;-)
i tak jakoś napomknęłam, że robimy swoje własne farby i właściwie cała ta sytuacja przypomniała mi to, jakie to jest strasznie fajne, ekologiczne, edukacyjne i tanie rozwiązanie!
dzisiaj przedstawię Wam jedne z najprostszych, nadające się do techniki malowania 10 palcami
farby nadają się do pracy z najmłodszymi nawet dziećmi, w wieku niemowlęcym
do wykonania farb potrzebujemy:
- sody oczyszczonej
- mąki ziemniaczanej
- barwnik spożywczy (może być w paście, proszku, płynie - może też być naturalny np.sok z buraka czy mielona kurkuma - jak kto woli!)
- gorącej wody (ale nie wrzątku!)
proporcje które podaję można swobodnie zwiększać, lub zmniejszać, jednak w mojej ocenie to wystarczająca ilość na dobrą zabawę dwójki dzieciongów na dużym brystolu ;-)
1 łyżeczkę sody wymieszać z 5 łyżeczkami mąki ziemniaczanej, dodać barwnik i podlać gorącą wodą (nam wychodziło mniej więcej 5 łyżek stołowych wody) - energicznie wymieszac do konsystencji żelu, lekkiego kisielu...
zobaczcie, jak my się dzisiaj bawiliśmy przednio robiąc farbki i nimi tworząc abstrakcyjne dzieło ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz