sobota, 9 lutego 2013

tęczowe ciacho

niczego odkrywczego nie wynalazłam - mąka, jajko, masło, cukier, coś tam jeszcze, masę serducha i jeszcze barwniki spożywcze i boskie, radosne ciacho tęczowe gotowe!
tak.. gdyby nie fakt, że mamong uwielbia eksperymentować w kuchniong ;-)
dlatego linka do przepisu nie dam - bo aż mi wstyd, że można tak skopać tak prosty wypiek...
ale u nas sednem dzisiejszego pichcenia było podobnie, jak na spacerze rano - mieszanie barw podstawowych, by uzyskać barwy wtórne - pomarańcz, zieleń, fiolet:

czerwony, zielony,
pomarańczowy i żółty

mieszamy mieszamy!
niebieski i fioletowy

przelewamy do foremki...

i tęczowy zakalec gotowy :D
a jaki smaczny xD!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz