ta komputerowa zbijanka zielonych świń przez wystrzeliwane wściekłe ptaki z katapulty totalnie opanowała tablety, smartfony, iphony, inne komórki i różne komputerowe gadżety głównie przez dziecięce rączki (choć nie tylko - fanami AB są także dorośli!)
na tyle gra stała się modna, że powstało masę gadżetów z logo tego ptaszora z groźną miną - naklejki, maskotki, przybory szkolne, odzież, etc...etc...
powstała także adaptacja tej gry w formie 3D - czyli konstrukcyjnej gry zręcznościowej, która w zestawie posiada klocki do budowania warowni, na których układa się dołączone zielone świnki i które zbijane są przez figurki wściekłych ptaszorów lecących dzięki wyrzutni
woooow - CZAD!
no i co...? gra kosztuje najmarniej 40zeta, co uważam za totalne zdzierstwo!
dlatego też wykorzystaliśmy: wszystkie drewniane klocki jakie mamy w domu (domino zwierzątkowe nabijane na kijek, układankę sześcienną nabijaną na 3 kijki, pudełko małych sześciennych klocków ABC i klocki z dwóch pociągów drewnianych GOKI), oraz znane z bloga: biedroneczki z nakrętek, procę i woreczki
oczywiście Dziabong i Dzidziong za mali na wprowadzanie skomplikowanych zasad, np.: etapowość oraz zróżnicowane punkty, jak w oryginalnej wersji gry, bo to abstrakcja, dlatego pozostaliśmy na zbijaniu warowni z biedronkami aż nie spadnie ostatnia biedronka, wyrzuty są na zmianę - po kolei każdy z graczy (czyli dwójka - oba dzieciongi :D), pierwszy rzut każdego, kto gra musi odbyć się przy pomocy procy
nasza gra ma jeszcze jeden bonus, a mianowicie o wiele fajniejszą nazwę, do tego taką wynikającą z gry słów - LADY BIRDS (dla osób które nie znają angielskiego: ladybirds - biedronki, Lady Birds - Dama Ptaki)
a bawiliśmy się przednio - polecamy zatem!!!
budujemy warownię biedronkową |
gotowa do gry, z ustawionymi biedronkami |
proca już nadchodzi, a gracz przygotowany w polu do wystrzeliwania woreczków ;) |
pole po bitwie... ;) |
budujemy drugą konstrukcję - spodobało się ;) |
druga warownia gotowa |
proca poszła w odstawkę biedronki nie mają już żadnych szans :D |
proca powiadasz? a w jaki sposób ją zrobiłaś? poproszę o zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńtutaj wpis o procy: http://strong-mamong.blogspot.com/2013/02/prose-zrob-mi-proce.html
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc zrobił ja tatong, więc o szczegóły musiałabym jego zapytać, jednak zdjęcia pokazują mniej więcej w czym rzecz...
drut pochodzi od starej suszarki na bieliznę, ale nada się też ocynkowany zwykły, tylko niezbyt gruby
dzisiaj zakupiłam piłeczki tenisowe i takie piankowe - zostały przetestowane jako zbijacze wyrzutni i nadają się fantastycznie ;-)
powodzenia i miłej zabawy :D