nie, nie, nie - tu nie o lody chodzi ;-)
ani tym bardziej o śniegi!
ale o bałwanka :-D
dzisiaj na obiad był bałwanek na talerzu!
zaciesz dzieciongów był wart chwilki poświęconej na wycięcie z marchewy noska i pokrojenie cycków kuraka przed smażeniem na kształt czapeczek ;-)
do obiadku naszego zimowego użyłam:
- ryż biały
- pierś kurczaka - trzymany w marynacie od wczoraj w lodówce (olej rzepakowy, papryka słodka, pieprz świeżo mielony, pieprz ziołowy, sos sojowy)
- marchew w słupkach
- różyczki brokuła
- pomidorki koktajlowe cherry
- odrobina papryki czerwonej
- odrobina selera naciowego
- kilka kulek groszku ptysiowego z Lidla
ryż najpierw lekko przysmażyłam w garnku z olejem i solą, potem zalałam wrzątkiem i mocno rozgotowała, by móc robić zbite kulki z niego
słupki marchwi i różyczki brokuła do niewielkiej ilości wrzątku w garnku wrzucam i gotuję przez 5-7minut - w efekcie woda wsiąka całkowicie bądź częściowo odparowuje i niejako mamy warzywka gotowane na parze ;-)
pierś z kurczaka pocięłam na pożądane kształty i wrzuciłam na suchą, rozgrzaną patelnię i lekko opiekłam z dwóch stron
pomidorka kroję, seler i paprykę także na kształty jakich potrzebuję, a później biorę wszystko i tworzę układ tak jak na zdjęciu
dzieciongom zostawiłam dołożenie pomidorka jako kwiatek na czapeczkę, marchewkę jako nochal i oczywiście, najulubieńsze, groszki na guziczki
jedli aż im się uszy trzęsły jak na mrozie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz