a dokładniej sprawdzamy, co lubią jeść drożdże :-)
potrzebne:
- drożdże
- woda
- butelki
- balony
- cukier, mąka i co tam jeszcze chcecie
Dziabong wybrał sobie czerwony balonik i zdecydował, że swojego drożdża będzie karmił mąką pszenną
Dzidziong wybrał sobie żółty balonik i zdecydował, że swojego drożdża będzie karmił cukrem
najpierw nalaliśmy wody do butelek, po równo 0,75 litra i dorzuciliśmy po równo 10 gram drożdży świeżych (5 dni przeterminowanych ;P) do wody - zakręciliśmy i dzieciongi niczym barmani 'szejkerowali' ;D
a na koniec każdy nakarmił swojego drożdża 3 łyżkami wybranej karmy
ja założyłam na szyjki butelek balony i postawiliśmy butelki w ciepełku, przy kaloryferze...
a już po 40 minutach, sytuacja wyglądała tak! fascynujące!
powiedziałam dzieciongom, że drożdże gdy jedzą, to produkują sporo gazów (zresztą tak samo jak ludzie ;D - chyba wiecie z czym porównałam to powietrze w balonach...hahaha!)
po 3 godzinach bilans nie wiele się zmienił, więc wniosek dzieciongi szybko wyciągnęły: drożdże wolą cukier od mąki, choć mąka też im wchodzi ;-)
ale też szybko zakumali, że żeby nie mieć drożdży w brzuszku - już kilka razy padało w naszej rodzinie ta jednostka chorobowa, drożdżyca, to trzeba ograniczać cukier - jakże mądry wniosek!
oby wcielić go teraz prędko w życie!
póki co, troszczymy się o nasze drożdżaki bardzo troskliwie ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz