wtorek, 5 marca 2013

Pastaletki dla Kobietki

 zbliża się Dzień Kobiet
Dziabong przez przeziębiańsko starszne nie chodzi do przedszkolka, dlatego temat opracowujemy po domowemu...

"Kobiety do garów" = gary -> jedzenie -> zupa -> makaron
"Kobiety na traktory" = traktor -> żniwa -> zboże -> makaron

genialne co nie :D ?

i powstały nasze "Pastaletki dla Kobietki"

trzeba było zacząć od zafarbowania makaronu - patent znany i prosty: kawałki krepiny (bibuły) wsadzamy do pojemniczka i zalewamy ciepłą wodą, zostawiamy na chwile, aż woda naciągnie kolorkiem i wyciągamy mokrą krepinę i wyrzucamy... do pojemnika natomiast wrzucamy makaron i zostawiamy chwile (pamiętając, że mokry makaron ma dużo bledszą barwę aniżeli uzyska po wysuszeniu!)
a potem wyławiamy makaron i suszymy - ja wyłożyłam na tacce i położyłam na noc na kaloryfer

potem trochę się bawiliśmy makaronem (segregowaliśmy go, zrobiliśmy las koralików makaronowych)
aż w końcu nawlekliśmy gumkę na długą igłę i zrobiliśmy pastaletki - w sztukach 4 :-)









ta-dam!!!
KOBIETKI WSZYSTKIEGO DOBREGO!!!

3 komentarze:

  1. No i rewelacja;)
    Lubię tu wpadać i podglądać;)
    Wpadnij na wiosenne Candy do mnie;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Asia miło mi bardzo, że tu zaglądasz :)
    ja też lubie Twego bloga!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. super, też mamy takie coś zrobić:)

    OdpowiedzUsuń