czwartek, 14 marca 2013

sprezynkwiat

nie wiedzialam jak to nazwac - wiec znowu jakis pomysl z kosmosu w tytule ;)

a zabawa zrodziła mi sie jakos tak z nienacka - bylam z Dzidziongiem w sklepie z serii "1001 drobiazgow", "wszystko za 2 zł" czy jakoś tak i... zobaczyłam tam taka zabawkę, co to jest moim wielkim wspomnieniem z dzieciństwa....
kto pamięta takie sprężyny kolorowe z plastiku? o takie:
och, jak ja to uwielbiałam!
a teraz znalazłam, za śmieszne 3 złote i to zwój sprężyny długi na ponad 15cm - więc meeega długie, aż ciężko było się tym bawić mnie, a dzieciongom tym bardziej!

i tak mnie jakos zainspirowało to do stworzenia fajnej zabawy zręcznościowej i to w temacie naszego projektongu kwiatowego!!!

potem się 'kapnęłam', że taka gra istnieje, nazywa się bodajże: Snackin Safari - ale nie zmienia to faktu, że moja gra jest duuuużo tańsza, bo w całości koszt wyniósł mnie jakieś 6 zł...

do zrobienia gry potrzeba:
- sprężynę (jedną lub dwie, albo jedna długa przecięta na pół-my tak zrobiliśmy)
- różnokolorowe kwiatki z filcu 2mm
- kawałek rzepa haczyki (ta część ostrzejsza, chropowata) i jakaś nitka i igła

na spód sprężyny przyszywamy rzep, kwiatki rozkładamy na podłodze, łapiemy sprężynę i z pozycji stojącej zbieramy kwiaty z ziemii

u nas dzieciongi miały identyczne zestawy kwiatów i ich zadaniem było zebranie swoich, ale można zrobić też rywalizację 'kto więcej', albo zaadaptować zabawę w metodykę edukacyjną - tu juz pole do popisu dla każdego indywidualnie, wedle potrzeb!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz