piątek, 8 marca 2013

po drugie: BANAN!

tak mi się skojarzyło zaraz po tym, jak zrobiliśmy lody, że właśnie banan, to jest ten owoc, który ma mega dużo zastosowań!
pomijając kulinarne jego możliwości - można używać go zamiast jajek do ciast, świetnie zagęszcza kasze śniadaniowe czy deserkowe, czy tak jak my, można zrobić na ich bazie lody - to banany można zastosować przy pielęgnacji ciała, zapewne sporo z Was zna zapewne przepisy na maseczki czy dolegliwości na które pomoże zjedzenie banana

ale co z tą skórką...? NIE WYRZUCAĆ!!!
jedna tylko ważna sprawa... czy wiecie jak powinno się obierać banana ze skóry, by na wewnętrznej jej stronie nie powstawały włókna? trzeba to robić, tak jak małpy - od dołu owocu, poprzez delikatnie ściśnięcie tej czarnej końcówki - banan się nie gniecie, skórka jest w całości, a ta długa żółta końcówka świetnie nadaje się jako trzymadło do jedzenia banana czy potem do celów innych, jak piszę Wam niżej ;)

kilka pomysłów na świetne zastosowania skórek bananowych właśnie dzisiaj Wam opisze, jestem pewna, że to nie wszystkie, jednak opiszę te, z których my korzystaliśmy lub korzystamy często:

1. DO POLEROWANIA BUTÓW - to jest chyba najczęstsze zastosowanie, tym bardziej, że używa się do tego celu skórek po bananach. Wystarczy natrzeć wewnętrzną stroną skórki obuwie skórzane (ale także paski, portfele, kurtki, obicia mebli - to co ze skóry!) a potem wypolerować suchą i czystą szmatką i gotowe :)
pamiętajcie oczywiście, że takie naturalne polerowanie ma się odbyć już na czystych butach ;-)

2. NA UGRYZIENIA KOMARÓW - to patent odkryty całkiem niedawno, w okolicach świąt BN, gdzie jakimś cudem kilka nocy atakował nas jakiś nieśpiący komar krwiopijca... podobnie jak z polerowaniem butów - nacieramy wewnętrzna stroną skórki miejsce po ugryzieniu - daje to duża ulgę, zmniejsza obrzęk i działa przeciwświądowo

3. DO WYMYCIA ŚLADÓW NA CIELE - moje dzieciongi uwielbiają przy okazji znalezienia długopisu czy mazaka, nierzadko markera (!!!) tak wziąć się i popisać...tylko troszkę, niewinnie, a zaraz potem...juz całe ciało!!! mycie takiej skórki pomazanej jest trudne, ani Dziabong, ani Dzidzionc nie lubią jak im szoruję myjką czy gąbką, a i to czasem nie starczało by doczyścić - a powiem Wam szczerze, że patent z pocieraniem wewnętrzną stroną skórki banana po tych śladach okazał się nie dość, że miły, taki bezbolesny, całkiem szybki i co najważniejsze - skuteczny!!!

4. NA RYSY PŁYT CD - to mnie wielce uradowało wiecie :) przy okazji organizacji balowiska karnawałowego, nagrałam 3 płyty ze składankami różnych pioseneczek dla dzieci i nie tylko, do tańca, zabaw i innych, i co...? i przez trzymanie ich bez pudełek załapały gdzieś jakieś rysy i zaczęła mi się muzyka z nich w odtwarzaczu zacinać - ale gdzieś wyczytałam ten patent i spróbowałam, przetrzeć wewnętrzną stroną skórki banana po płycie, delikatnie i potem przetrzeć ręcznikiem papierowym i co...? i na serio sie nie zacinają teraz - i wszystko gra jak ta lala :D

5. NA KURZAJKI - i tu mam dylemat... bo u mnie to nie zaskutkowało, a stosowałam ten okład ze skórki banana przez dobre 2-3 tygodnie, pomógł środek do wymrażania zakupiony w aptece. Jednak opisze Wam ten patent, może komuś pomoże, a jest bezbolesny, to ważne - bo w przypadku innego domowego sposobu (ze skórka z cytryny moczonej w occie) ten naprawdę nie boli i daję ulgę, jeśli kurzajka boli. wycinamy ze skórki mały kawałek taki jaki zakryje nam kurzajkę i przykłądamy do skóry i owijamy bandażem na całą noc, zmieniamy okład możliwie często w ciągu dnia, nie pozwalając aby woda była w środku - można używać plastrów. jest też opcja, aby zanim się zawinie bandażem czy oklei plasterkiem, to żeby natrzeć kurzajkę skórka od banana, można też przyłożyć skórkę od banana do kurzajki, szczelnie zakleić i trzymać od 4 do 7 dni nie zmieniając (ale to odparza skórę, nie polecam zatem) - aha, i nie zniechęcać się, usuwanie kurzajek generalnie trwa długo, a taki sposób jest przynajmniej tani i łatwo dostępny ;-)

6. DO CZYSZCZENIA LIŚCI KWIATÓW - mam na myśli takie kwiaty doniczkowe z dużymi liśćmi, jak np.szeflera, alokazja, dracena, kalatea czy kroton - podobnie jak z butami, polerujemy wewnętrzną stroną skórki liście - będą pięknie błyszczeć :)

7. JAKO NAWÓZ DO ROŚLIN - nie tylko doniczkowych, ale też ogrodowych, wystarczy tylko pokrojone skórki od banana wrzucić na wysypany ziemią spód doniczki lub miejsca w ogródku. rośliny odżywiając się głównie potasem i innymi tam składnikami ze skóry naprawdę lepiej rosną - sprawdzone na kwiatkach w doniczce, a znajoma na pomidorkach w ogródku :)
można też wrzucić skórkę od banana do butelki z wodą do podlewania - skórka usuwa metale ciężkie i dodaje wartości odżywcze, dzięki czemu rośliny lepiej rosną, a my nie musimy się bić z myślami, że hodujemy w doniczce 'bananowego pleśniaka' ;-)

8. JAKO ŚRODEK PRZECIWKO MSZYCOM - i innym jakimś robaczkom ogrodowym, chyba wełnowce się to zwie... podobnie jak w przypadku bananowego nawozu ze skórki, tak i tu zakopujemy w ziemi kawałki skórek, tyle, że teraz otaczając roślinkę, np.różę.
ewentualnie można też zasuszyć skórke od banana i posypać nią okolicę rośliny, ewentualnie wkopać w ziemię (tu ta sama kwestia 'pleśniaka bananowego' - aczkolwiek najlepsza jest cała skóra, z autopsji tak piszę)

9. JAKO ŚRODEK NA MUSZKI OWOCÓWKI - już za chwilę, już tuż-tuż, zbliża się okres ataku muszek owocówek, chyba nikt ich nie lubi, a wielu ma z nimi duży problem! jeden z patentów jest taki, by zostawić w otwartym woreczku skórkę od banana na 2 godziny, potem szybko zamknąć woreczek szczelnie i wyrzucić, oczywiście w woreczku na skórce będą wszystkie muszki - taki jest plan ;-)

10. DO WYBIELANIA ZĘBÓW - jakoś w to nie wierzyłam, ale szczerzę Wam powiem, że teraz stosuję ten zabieg ze skórki bananowej zawsze gdy mamy w domu banana, i jakoś wydaje mi się, że  bezpośrednio po tym, zęby są ładniejsze, błyszczące, takie no bielsze jakby ;) możliwe, że jakbym faktycznie robiła tak jak w pełnej kuracji, czyli wcierała przez 2 do 5 minut skórkę wewnętrzną stroną na zęby po każdym myciu zębów, to efekt byłby piorunujący! na pewno pomaga doraźnie, to zapewniam ;)

11. NA WYPRYSKI CZY TRĄDZIK - czasem się zdarza, że coś wyskoczy na środku nosa "czerwonego tak, że aż świeci się", wtedy na pomoc może przyjść znowu skórka od banana, i podobnie jak przy ukąszeniu owada, tak i tu zmniejszy obrzęk, dzięki działaniu przeciwzapalnemu zminimalizuje zaczerwienienie oraz przyspieszy gojenie oraz zniweluje niekorzystny wygląd. należy wewnętrzną stroną skórki pocierać miejsce przez minutę, a potem pozostawić na wyprysku przez jakiś czas

12. JAKO ŚRODEK NASENNY - i teraz uwaga, nie chcę nikogo do tego namawiać! absolutnie! ja to wypróbowałam w okresie, kiedy miałam dużo stresów i sam banan przed snem z kaszą na mleku nie pomagał mi w zaśnięciu (a taka potrawa sprzyja zasypianiu, duża ilość magnezu, potasu, kazeiny...) i posłuchałam znajomej, i zasuszyłam skórkę z banana, zmieliłam i jadłam jedną łyżeczkę godzinę przed snem, można też pić sok ze zmielonego całego banana (ze skórą) - w skórce jest dużo serotoniny, luteiny i przeciwutleniacz z rodziny karotenoidów (dodatkowo ma ochronne działanie dla oczu)
ja kupiłam banany organic, z jakiejś tam uprawy ekologicznej - nie wyglądały wcale tak efektownie jak banany w popularnych dyskontach spożywczych, ale wiedziałam, że nie są wysmarowane chemią, jedynie jakimś środkiem, który wystarczyło usunąć dzięki dokładnemu umyciu pod bieżącą, ciepłą wodą



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz