czyli pierwsza doniczka na kwiatka, konkretnie na pierwiosnka (prymulke)
kupiliśmy dzisiaj z Dzidziongiem śliczne malutkie pierwiosnki bezłodygowe - mały wybierał, dla siebie żółtą, dla brata fioletowo-żółtą
i od razu wiosna - taka prawdziwa u nas w domu :D
ale kwiatuszki mają smutne, takie czarne doniczki, więc je ozdobiliśmy - najprostszą metodą, czyli papier samoprzylepny różnokolorowy i potem okleiliśmy taśmą bezbarwną, żeby wszystko sie trzymało :)
 |
no takie śliczne mamy kwiatki! |
 |
oklejamy, oklejamy... |
 |
Dzidziong gdy skończył, to aż krzyknął: ta-dam! |
 |
załapał się 'dzielny pacjent' nawet na doniczkę Dziabonga ;) |
spodeczki to jakies takie plastikwoe talerzyki, które dzieciongi pomalowały dwoma markerami: czerwonym i zieolonym - wymieniali sie kolorami chyba z 4 razy
 |
Dziabong rysuję od wewnątrz... |
 |
Dzidziong wybrał zewnętrzną stronę... |
 |
GOTOWE! a teraz wiosno przyjdź też za oknem :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz